piątek, 15 lutego 2013

'Lone Ranger'

Lone Ranger mnie zaciekawił od kiedy się dowiedziałem o jego istnieniu (przy lekturze 'Planetary'). Najnowsze wcielenie z Dynamite'a miało recenzje całkiem pozytywne, więc przeczytałem.

Śliczne graficznie i całkiem wciągające scenariuszowo. Ale jeden problem: to niestety nie jest western. Znaczy, akcja owszem ma miejsce na Dzikim Zachodzie i główny bohater jest Texas Rangere'em - ale opowiedziana historia klimatem raczej przypomina jakąś superbohaterską historię z niezniszczalnym głównym bohaterem (plus sidekick) i jego psychopatycznym przeciwnikiem. Nie wiem, może oryginał też tak miał. W dodatku zakończenie trochę antyklimatyczne - konfrontacja, której oczekujemy przez dwa tuziny zeszytów jest zdecydowanie mało efektowna.

Nienajgorsze, ale mogło być znacznie lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz