piątek, 25 lutego 2011

Buzz: 2011-02-25 02:59

tag:google.com,2010:buzz:z12wxrayqvrostt3c22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Feb 25, 2011
Feb 25, 2011
Buzz
Public

No i stało się: wierną G1 zastąpił HTC Desire Z (zwany tu i ówdzie G2). Telefon wygląda super - G...


No i stało się: wierną G1 zastąpił HTC Desire Z (zwany tu i ówdzie G2). Telefon wygląda super - G1 miała swój urok, ale arcydziełem designerskim nie była, w G2 ktoś się tym porządnie zajął. Zniknęły 2 podstawowe problemy: po pierwsze jest wejście słuchawkowe na zwykłego jacka, po drugie aparat ma flash i zdjęcia/filmy robione w pomieszczeniach nie wyglądają, jakby ktoś zarzucił na obiektyw czarną opończę. Problem z baterią pozostał: telefon ledwo wytrzymuje od rana do wieczora (trzeba będzie chyba pomyśleć o jakimś zamienniku).

Klawiatura jest prawie identyczna, jeśli chodzi o jakość klawiszy (czyli świetna), niestety zrezygnowali z osobnego rzędu na cyfry, przez co jej łatwość użycia nieco spada (i trzeba przedefiniować klawisze joya w Gameboidzie itp.)

Pod względem dodatków G1 miała zdecydowanie lepiej: G2 nie dostało ani futerału, ani szmatki, ani folii - i nawet ładowarka jest tylko jedna (dwuczęściowa, wtyczka do kontaktu plus kabelek microUSB).

Ale to wszystko drobiazgi, bo plusy wszystko rekompensują. Maszyna jest niewyobrażalnie szybsza: import EPUBów do Aldiko jest np. na oko kilkadziesiąt razy szybszy (trwa sekundę-dwie, gdy na G1 zajmował pół minuty). Jest więcej wewnętrznej pamięci: można sobie aplikacje instalować do woli. Ekran jest większy i rozmiarowo, i rozdzielczościowo, obraz jest zdecydowanie lepszy. No i jest Android 2 - wreszcie mogę zainstalować emulator Atari 800 i skończyć His Dark Majesty :)

(Aha, abonament pozostał w Erze: cena HTC Desire Z w Playu zaczyna się od 1000PLN. Za to, gdybym chciał Motorolę Flipout, Huwaeiia U590 albo Samsunga 551, wtedy chyba by mnie przekonali: 1 PLN. Hmmm, androidowych telefonów z QWERTY też się pojawia coraz więcej...)

No i stało się: wierną G1 zastąpił HTC Desire Z (zwany tu i ówdzie G2). Telefon wygląda super - G1 miała swój urok, ale arcydziełem designerskim nie była, w G2 ktoś się tym porządnie zajął. Zniknęły 2 podstawowe problemy: po pierwsze jest wejście słuchawkowe na zwykłego jacka, po drugie aparat ma flash i zdjęcia/filmy robione w pomieszczeniach nie wyglądają, jakby ktoś zarzucił na obiektyw czarną opończę. Problem z baterią pozostał: telefon ledwo wytrzymuje od rana do wieczora (trzeba będzie chyba pomyśleć o jakimś zamienniku).

Klawiatura jest prawie identyczna, jeśli chodzi o jakość klawiszy (czyli świetna), niestety zrezygnowali z osobnego rzędu na cyfry, przez co jej łatwość użycia nieco spada (i trzeba przedefiniować klawisze joya w Gameboidzie itp.)

Pod względem dodatków G1 miała zdecydowanie lepiej: G2 nie dostało ani futerału, ani szmatki, ani folii - i nawet ładowarka jest tylko jedna (dwuczęściowa, wtyczka do kontaktu plus kabelek microUSB).

Ale to wszystko drobiazgi, bo plusy wszystko rekompensują. Maszyna jest niewyobrażalnie szybsza: import EPUBów do Aldiko jest np. na oko kilkadziesiąt razy szybszy (trwa sekundę-dwie, gdy na G1 zajmował pół minuty). Jest więcej wewnętrznej pamięci: można sobie aplikacje instalować do woli. Ekran jest większy i rozmiarowo, i rozdzielczościowo, obraz jest zdecydowanie lepszy. No i jest Android 2 - wreszcie mogę zainstalować emulator Atari 800 i skończyć His Dark Majesty :)

(Aha, abonament pozostał w Erze: cena HTC Desire Z w Playu zaczyna się od 1000PLN. Za to, gdybym chciał Motorolę Flipout, Huwaeiia U590 albo Samsunga 551, wtedy chyba by mnie przekonali: 1 PLN. Hmmm, androidowych telefonów z QWERTY też się pojawia coraz więcej...)



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
His Dark Majesty


Liked by:
Adam Zalewski


tag:google.com,2010:buzz-comment:z12wxrayqvrostt3c22gfvmg0yredvyuz:1298633620653000
Mikolaj Sitarz
Mikolaj Sitarz
101354465008501047363

Nieźle wyglada cały opis i zdjęcie :) Czy przy zmianie aparatu - android jest w stanie automatycznie zainstalować aplikacje które miałeś wcześniej? (czy pamięta to w google account?)
Feb 25, 2011
Feb 25, 2011
tag:google.com,2010:buzz-comment:z12wxrayqvrostt3c22gfvmg0yredvyuz:1298634907502000
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Któryś program z marketu jest to w stanie zrobić, ale z tym akurat się nie bawiłem, bo aplikacje sobie bez problemu doinstaluję, jak sobie przypomnę, że coś mi brakuje. A jak sobie nie przypomnę, znaczy, że nie było potrzebne :)

Zsynchronizowały się oczywiście bez kłopotu kontakty, bo one są trzymane w GMailu. I ściągnąłem programik SMS Backup +, który synchronizuje SMSy/MMSy/Call logi z folderami w GMailu, więc też poszły bez problemu. A notatki z AKNotepada przez Catch.com.

Generalnie przesiadka bez większych problemów. [Aha, własne dzwonki i powiadomienia trzeba wrzucić do katalogów ringtones i notifications, które trzeba sobie wcześniej ręcznie utworzyć :) ]

Feb 25, 2011
Feb 25, 2011
tag:google.com,2010:buzz-comment:z12wxrayqvrostt3c22gfvmg0yredvyuz:1298635181926000
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

A "zdjęcie"? Chodzi Ci o screen z HDM? Turowe strategie bardzo dobrze się nadają do emulacji - wypróbowałem to na G1 z Advance Wars w Gameboidzie. O ile w grach 'na czas' klawiatura telefonu może nie zastąpić gamepada, o tyle w turówkach daje radę całkiem dobrze.

(O właśnie, szybszy procesor też pomaga w emulacji: dźwięk w Gamebodzie się nie przycina i można grać w AW z dźwiękiem.)

http://www.awrevival.netfirms.com/aw1index_baek.htm

Feb 25, 2011
Feb 25, 2011
tag:google.com,2010:buzz-comment:z12wxrayqvrostt3c22gfvmg0yredvyuz:1298638213650000
Mikolaj Sitarz
Mikolaj Sitarz
101354465008501047363

a emacsa już masz? ;)
Feb 25, 2011
Feb 25, 2011
tag:google.com,2010:buzz-comment:z12wxrayqvrostt3c22gfvmg0yredvyuz:1298675744153000
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

W temacie 'Emacs' Android Market oferuje tylko książkę o Emacsie z O'Reilly, MobileOrg i ze dwa edytory, które obsługują Emacsowe klawisze. Ale nie, wygląda na to, że samego Emacsa (jeszcze) nie ma :)
Feb 25, 2011
Feb 25, 2011

Buzz: 2011-02-25 02:20

tag:google.com,2010:buzz:z13ne14wwlbgirmhd04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Feb 25, 2011
Feb 25, 2011
Buzz
Public

'Robin Hood: King of Sherwood' - kolejna wersja historii o Robin Hoodzie. Tym razem lekko w klima...


'Robin Hood: King of Sherwood' - kolejna wersja historii o Robin Hoodzie. Tym razem lekko w klimacie (a właściwie w stylu narracji) pulpowym, ale mocno osadzona w realiach historycznych i pod względem poruszanych kwestii mocno zbliżona do ostatniego serialu BBC (a przynajmniej do pierwszego, najlepszego, sezonu). Dobrze skonstruowani bohaterowie (niby znajomi, ale każdy ma jakąś nową zagwozdkę), ciekawa akcja, świetne dialogi i znakomita końcówka - kiedy "wesoła leśna przygoda", zamieniająca się równolegle w ponurą tragedię, znajduje finał w potrójnej konfrontacji.

[No i oczywiście w duchu pulpowych seriali: to be continued in 'Arrow of Justice'.]

Świetna rzecz, do nabycia w lulu lub w PDFie za 3$ na Airship 27. (Przy okazji sprawdziłem: da się czytać reflowowane PDFy na telefonie w Adobe Readerze. Nie jest to tak wygodne, jak Aldiko - czy nawet Kindle, ale da się.)

'Robin Hood: King of Sherwood' - kolejna wersja historii o Robin Hoodzie. Tym razem lekko w klimacie (a właściwie w stylu narracji) pulpowym, ale mocno osadzona w realiach historycznych i pod względem poruszanych kwestii mocno zbliżona do ostatniego serialu BBC (a przynajmniej do pierwszego, najlepszego, sezonu). Dobrze skonstruowani bohaterowie (niby znajomi, ale każdy ma jakąś nową zagwozdkę), ciekawa akcja, świetne dialogi i znakomita końcówka - kiedy "wesoła leśna przygoda", zamieniająca się równolegle w ponurą tragedię, znajduje finał w potrójnej konfrontacji.

[No i oczywiście w duchu pulpowych seriali: to be continued in 'Arrow of Justice'.]

Świetna rzecz, do nabycia w lulu lub w PDFie za 3$ na Airship 27. (Przy okazji sprawdziłem: da się czytać reflowowane PDFy na telefonie w Adobe Readerze. Nie jest to tak wygodne, jak Aldiko - czy nawet Kindle, ale da się.)



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Robin Hood - King of Sherwood door I.A. Watson in Science Fiction & Fantasy
http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Airship 27 PDF Hangar, Bookstore, pdf, ebook, pulp




czwartek, 24 lutego 2011

Buzz: 2011-02-24 10:17

tag:google.com,2010:buzz:z125zfzahweugfx5f04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Feb 24, 2011
Feb 24, 2011
Buzz
Public

Leverage 2x03 ('The Order 23 Job'): kradną szpital, żeby wyciągnąć z oszusta lokalizację skradzio...


Leverage 2x03 ('The Order 23 Job'): kradną szpital, żeby wyciągnąć z oszusta lokalizację skradzionych pieniędzy. 'Cony' jako takie stają się coraz bardziej pretekstowe, za to jakby trochę pogłębiała się psychologia bohaterów, w szczególności znowu padło na Eliota. No i znowu spora część conu się posypała przez przypadek. Ciekawe i zabawne jak zwykle.

Leverage 2x03 ('The Order 23 Job'): kradną szpital, żeby wyciągnąć z oszusta lokalizację skradzionych pieniędzy. 'Cony' jako takie stają się coraz bardziej pretekstowe, za to jakby trochę pogłębiała się psychologia bohaterów, w szczególności znowu padło na Eliota. No i znowu spora część conu się posypała przez przypadek. Ciekawe i zabawne jak zwykle.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo





wtorek, 22 lutego 2011

Buzz: 2011-02-22 02:57

tag:google.com,2010:buzz:z12sz3ngonaoct3pv04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Feb 22, 2011
Feb 22, 2011
Buzz
Public

Po zbiorze opowiadań kryminalnych w klimacie SF, przyszła pora na lekturę w klimacie fantasy: 'Lo...


Po zbiorze opowiadań kryminalnych w klimacie SF, przyszła pora na lekturę w klimacie fantasy: 'Lord Darcy' Randalla Garretta. Ale nie jest to bynajmniej tolkienopodobny neverland, tylko alternatywna rzeczywistość, w której magia pełni rolę nauki, a znane nam nauki przyrodnicze są traktowane jako zabobon. Ryszard Lwie Serce pożył trochę dłużej, niż w naszej rzeczywistości i przekazał koronę nie niegrzecznemu księciu Janowi, ale Arturowi, który dał podwaliny pod powstanie Imperium Anglo-Francuskiego. W roku 1960 rzeczone Imperium zajmuje całą Europę Zachodnią plus dwa kolonialne królestwa Nowej Anglii i Nowej Francji (Ameryka Północna i Południowa) i prowadzi Zimną Wojnę z Imperium Polskim, które zajmuje całą Europę Wschodnią. (Miło zobaczyć Polskę jako potężne Imperium, ale w tym przypadku robimy raczej za paskudnych Ruskich.)

Na tym tle obserwujemy kryminalne zagadki rozwiązywane przez Naczelnego Inspektora Księcia Normandii, lorda Darcy - wraz z asystentem, Mistrzem Magii Seanem O'Lochlainnem. Świat ten jest wprawdzie pełen magii i odgrywa ona pewną rolę w badanych przestępstwach, ale bynajmniej nie umożliwia np. zabicia kogoś zaklęciem. Sprawy zaczynają się od czysto kryminalnych, ale dość szybko zyskują wątek szpiegowski: Lord Darcy wielokrotnie zmierzy się z polskimi agentami.

Czyta się to bardzo dobrze: zagadki kryminalne są niegłupie, bohaterowie ciekawi, wszystko przyprawione odpowiednią dozą humoru i mocno wmontowane w intrygująco wykreowany świat.

Wg niektórych Darcy jest wersją Sherlocka Holmesa, moim zdaniem są jedynie podobni. W kolejnych opowiadaniach występują za to odpowiedniki wielu innych detektywów: niechętnie opuszczający dom Marquis de London ze swoim asystentem Bontriomphem, bełkoczący paryski policjant Cougair Chasseur czy tajny agent sir James le Lein. Pojawiają się też nawiązania do Lensmenów czy słynnego morderstwa w pociągu.

Zdecydowanie godne polecenia - tym bardziej, że cała kolekcja kosztuje jedyne 4$ w Baenie (raz płacisz i masz dostęp do książki w absurdalnie rozległym spektrum formatów: online, EBookWise, Mobi/Palm/Kindle, EPUB/Nook/Stanza, Microsoft Reader, Sony, RTF, HTML). [Nie, nie pracuję dla nich - tylko uważam, że wszystkie e-wydawnictwa tak to powinny robić. :) ]

Po zbiorze opowiadań kryminalnych w klimacie SF, przyszła pora na lekturę w klimacie fantasy: 'Lord Darcy' Randalla Garretta. Ale nie jest to bynajmniej tolkienopodobny neverland, tylko alternatywna rzeczywistość, w której magia pełni rolę nauki, a znane nam nauki przyrodnicze są traktowane jako zabobon. Ryszard Lwie Serce pożył trochę dłużej, niż w naszej rzeczywistości i przekazał koronę nie niegrzecznemu księciu Janowi, ale Arturowi, który dał podwaliny pod powstanie Imperium Anglo-Francuskiego. W roku 1960 rzeczone Imperium zajmuje całą Europę Zachodnią plus dwa kolonialne królestwa Nowej Anglii i Nowej Francji (Ameryka Północna i Południowa) i prowadzi Zimną Wojnę z Imperium Polskim, które zajmuje całą Europę Wschodnią. (Miło zobaczyć Polskę jako potężne Imperium, ale w tym przypadku robimy raczej za paskudnych Ruskich.)

Na tym tle obserwujemy kryminalne zagadki rozwiązywane przez Naczelnego Inspektora Księcia Normandii, lorda Darcy - wraz z asystentem, Mistrzem Magii Seanem O'Lochlainnem. Świat ten jest wprawdzie pełen magii i odgrywa ona pewną rolę w badanych przestępstwach, ale bynajmniej nie umożliwia np. zabicia kogoś zaklęciem. Sprawy zaczynają się od czysto kryminalnych, ale dość szybko zyskują wątek szpiegowski: Lord Darcy wielokrotnie zmierzy się z polskimi agentami.

Czyta się to bardzo dobrze: zagadki kryminalne są niegłupie, bohaterowie ciekawi, wszystko przyprawione odpowiednią dozą humoru i mocno wmontowane w intrygująco wykreowany świat.

Wg niektórych Darcy jest wersją Sherlocka Holmesa, moim zdaniem są jedynie podobni. W kolejnych opowiadaniach występują za to odpowiedniki wielu innych detektywów: niechętnie opuszczający dom Marquis de London ze swoim asystentem Bontriomphem, bełkoczący paryski policjant Cougair Chasseur czy tajny agent sir James le Lein. Pojawiają się też nawiązania do Lensmenów czy słynnego morderstwa w pociągu.

Zdecydowanie godne polecenia - tym bardziej, że cała kolekcja kosztuje jedyne 4$ w Baenie (raz płacisz i masz dostęp do książki w absurdalnie rozległym spektrum formatów: online, EBookWise, Mobi/Palm/Kindle, EPUB/Nook/Stanza, Microsoft Reader, Sony, RTF, HTML). [Nie, nie pracuję dla nich - tylko uważam, że wszystkie e-wydawnictwa tak to powinny robić. :) ]



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Lord Darcy by Randall Garrett - WebScription Ebook




niedziela, 20 lutego 2011

Buzz: 2011-02-20 22:47

tag:google.com,2010:buzz:z13ed1sjrzvwh52j004cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Feb 21, 2011
Feb 21, 2011
Buzz
Public

No, chwilkę to zajęło, ale Knizia zaczyna podbijać także Androida. Na początek Through the Desert...


No, chwilkę to zajęło, ale Knizia zaczyna podbijać także Androida. Na początek Through the Desert i Labyrinth (sympatyczny solo kafelkowiec). 'Wielbłądy' zrobione porządnie, mimo całych kłopotów z rozmiarem planszy - ale aplikacja ponoć obsługuje duże ekrany, jak w Tabie (jak się kiedyś ukaże porządny androidowy tablet, który kosztuje mniej niż podróż na Księżyc tam i z powrotem, trzeba się będzie zaopatrzyć :) ).

Oczywiście czekamy na więcej (Samurai?, T&E?, Stephenson's Rocket? - prędzej pewnie Lost Cities i Pickomino). Zresztą, nie tylko na Knizię: Race for the Galaxy przydało by się niewątpliwie. (Dominion już jest, ale chałupniczej roboty: z interfejsem, który ascetycznością jest w stanie odstraszyć nawet mnie; gra tylko vs AI; brak możliwości wyłączenia kart z dodatków.)

No, chwilkę to zajęło, ale Knizia zaczyna podbijać także Androida. Na początek Through the Desert i Labyrinth (sympatyczny solo kafelkowiec). 'Wielbłądy' zrobione porządnie, mimo całych kłopotów z rozmiarem planszy - ale aplikacja ponoć obsługuje duże ekrany, jak w Tabie (jak się kiedyś ukaże porządny androidowy tablet, który kosztuje mniej niż podróż na Księżyc tam i z powrotem, trzeba się będzie zaopatrzyć :) ).

Oczywiście czekamy na więcej (Samurai?, T&E?, Stephenson's Rocket? - prędzej pewnie Lost Cities i Pickomino). Zresztą, nie tylko na Knizię: Race for the Galaxy przydało by się niewątpliwie. (Dominion już jest, ale chałupniczej roboty: z interfejsem, który ascetycznością jest w stanie odstraszyć nawet mnie; gra tylko vs AI; brak możliwości wyłączenia kart z dodatków.)



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Knizia's Through the Desert - Android Market




tag:google.com,2010:buzz-comment:z13ed1sjrzvwh52j004cdljidk3uxdbjvfw:1298360065819000
Marek Rutkowski
Marek Rutkowski
105239698747167926908

przydałyby się ładniejsze grafiki do tych gier, ale i tak jest dobrze, że się pojawiają :)

W Androminion'a polecam zagrać. Mnie też na początku wygląd odstraszył, ale po kilku grach jestem uzależniony. Przynajmniej raz dziennie zagram a AI nie jest takie złe (albo ja jestem cienki w te klocki/karty)

Czekam z niecierpliwością na Through the Ages, może się kiedyś pojawi a jeśli nie, to trzeba będzie kupić iPod Touch :P

Feb 22, 2011
Feb 22, 2011
tag:google.com,2010:buzz-comment:z13ed1sjrzvwh52j004cdljidk3uxdbjvfw:1298361036940000
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

No dobrze, przyznaję się, Androminion nie odstraszył mnie interfejsem, tylko brakiem możliwości wyłączenia dodatków: jestem mocno do tyłu z Dominionem i znam tylko karty z podstawki :)
Feb 22, 2011
Feb 22, 2011
tag:google.com,2010:buzz-comment:z13ed1sjrzvwh52j004cdljidk3uxdbjvfw:1298361570950000
Marek Rutkowski
Marek Rutkowski
105239698747167926908

ja też nie znałem nic poza podstawką, ale dzięki androidowej wersji poznałem nowe karty. Sam nie wiem, które karty są z dodatku bo w Dominiona wcześniej chyba z rok nie grałem albo i więcej. Jak przytrzymasz dłużej palec na karcie to zobaczysz jej opis, a że nikt nie czeka na Twoją kolej to możesz sobie czytać do woli :)
Feb 22, 2011
Feb 22, 2011

Buzz: 2011-02-20 22:30

tag:google.com,2010:buzz:z12kxlgzjyf5hlkx404cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Feb 21, 2011
Feb 21, 2011
Buzz
Public

Leverage 2x02 ('Tap Out Job'): nieuczciwy właściciel ringu. Odcinek godny uwagi, ponieważ pokazuj...


Leverage 2x02 ('Tap Out Job'): nieuczciwy właściciel ringu. Odcinek godny uwagi, ponieważ pokazuje, że czasami przekręt może nie wyjść kompletnie przez przypadek - co przy skali ich działań powinno im się zdarzać znacznie częściej. Poza tym: lekkie pogłębienie osobowości Eliota - ale i tak użyte głównie do tego, żeby oszukać widza (co w tym przypadku udaje się średnio - dobrze wiadomo, że lekarz jest krewnym poszkodowanych).

Leverage 2x02 ('Tap Out Job'): nieuczciwy właściciel ringu. Odcinek godny uwagi, ponieważ pokazuje, że czasami przekręt może nie wyjść kompletnie przez przypadek - co przy skali ich działań powinno im się zdarzać znacznie częściej. Poza tym: lekkie pogłębienie osobowości Eliota - ale i tak użyte głównie do tego, żeby oszukać widza (co w tym przypadku udaje się średnio - dobrze wiadomo, że lekarz jest krewnym poszkodowanych).



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo