sobota, 7 maja 2011

Buzz: 2011-05-07 14:38

tag:google.com,2010:buzz:z135xn5wplbdzpy1t22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 07, 2011
May 07, 2011
Buzz
Public

Loebowski 'Superman/Batman' ma swoją animowaną adaptację, która nazywa się 'Superman/Batman: Publ...


Loebowski 'Superman/Batman' ma swoją animowaną adaptację, która nazywa się 'Superman/Batman: Public Enemies'. Tematycznie dość poważny (Luthor jako prezydent Stanów stawia prywatną wendettę na Supermanie przed bezpieczeństwem całej planety, której zagraża wielki kryptonitowy meteoryt), ale trudno jest przy oglądaniu nie wybuchnąć śmiechem. Klimat jakby żywcem wzięty z chorobliwych komiksów z lat 90-tych: 90% czasu ekranowego to nawalanie superbohaterów, a 75% wypowiadanych kwestii to twardzielskie teksty wypowiadane w trakcie walki. Niby wiedziałem, że Loeb wielkim poetą nie jest (to, jak w pojedynkę zamordował cały Ultimate Marvel, woła o pomstę), ale oryginalny komiks właściwie wyparłem z pamięci i film zdołał mnie zaskoczyć. Porównanie choćby z 'All-Star Superman' (który też przecież dotyczył osobistego konfliktu między Superem i Luthorem) albo serialem 'Justice League Unlimited' (gdzie np. była porządnie pokazana walka między Superem a Captainem Marvelem) wypada bardzo blado. Graficznie też się można przyczepić - oparcie stylu rysunków na McGuinessie obdarzyło postacie lekko kanciastymi wizerunkami (ale może to tylko kwestia przyzwyczajenia do tradycyjnych, serialowych wersji). No i kto i dlaczego zmienił osobowość Power Girl w małą dziewczynkę?

Za to przy okazji się okazało, że od pewnego czasu DC dołącza na DVD do swoich filmów krótkometrażówki pod hasłem 'DC Showcase'. W ten sposób swój pierwszy samodzielny film animowany dostał Jonah Hex. I rzecz jest świetna: 10 minut znakomicie wystarcza, żeby przedstawić historię opartą na komiksie Greya/Palmiottiego. Lekko wystylizowana grafika i animacja daje dodatkowy urok, a dosadnie brutalna puenta wieńczy dzieło. Rzecz świetna, na miejscu DC rozważyłbym cały serial animowany.

Jest też 'DC Showcase: The Spectre', tym razem w mieszanym klimacie lat 70-tych: trochę filmu policyjnego, a trochę horroru. Takie coś między 'Shaftem' a 'Christine'. Intryga nieskomplikowana, a akcja dość bezpośrednia, ale całość wyszła zaskakująco efektywna. Generalnie trzeba będzie na te króciaki zwracać uwagę.

Loebowski 'Superman/Batman' ma swoją animowaną adaptację, która nazywa się 'Superman/Batman: Public Enemies'. Tematycznie dość poważny (Luthor jako prezydent Stanów stawia prywatną wendettę na Supermanie przed bezpieczeństwem całej planety, której zagraża wielki kryptonitowy meteoryt), ale trudno jest przy oglądaniu nie wybuchnąć śmiechem. Klimat jakby żywcem wzięty z chorobliwych komiksów z lat 90-tych: 90% czasu ekranowego to nawalanie superbohaterów, a 75% wypowiadanych kwestii to twardzielskie teksty wypowiadane w trakcie walki. Niby wiedziałem, że Loeb wielkim poetą nie jest (to, jak w pojedynkę zamordował cały Ultimate Marvel, woła o pomstę), ale oryginalny komiks właściwie wyparłem z pamięci i film zdołał mnie zaskoczyć. Porównanie choćby z 'All-Star Superman' (który też przecież dotyczył osobistego konfliktu między Superem i Luthorem) albo serialem 'Justice League Unlimited' (gdzie np. była porządnie pokazana walka między Superem a Captainem Marvelem) wypada bardzo blado. Graficznie też się można przyczepić - oparcie stylu rysunków na McGuinessie obdarzyło postacie lekko kanciastymi wizerunkami (ale może to tylko kwestia przyzwyczajenia do tradycyjnych, serialowych wersji). No i kto i dlaczego zmienił osobowość Power Girl w małą dziewczynkę?

Za to przy okazji się okazało, że od pewnego czasu DC dołącza na DVD do swoich filmów krótkometrażówki pod hasłem 'DC Showcase'. W ten sposób swój pierwszy samodzielny film animowany dostał Jonah Hex. I rzecz jest świetna: 10 minut znakomicie wystarcza, żeby przedstawić historię opartą na komiksie Greya/Palmiottiego. Lekko wystylizowana grafika i animacja daje dodatkowy urok, a dosadnie brutalna puenta wieńczy dzieło. Rzecz świetna, na miejscu DC rozważyłbym cały serial animowany.

Jest też 'DC Showcase: The Spectre', tym razem w mieszanym klimacie lat 70-tych: trochę filmu policyjnego, a trochę horroru. Takie coś między 'Shaftem' a 'Christine'. Intryga nieskomplikowana, a akcja dość bezpośrednia, ale całość wyszła zaskakująco efektywna. Generalnie trzeba będzie na te króciaki zwracać uwagę.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo





czwartek, 5 maja 2011

Buzz: 2011-05-05 03:41

tag:google.com,2010:buzz:z12cuzn44nuoczxe022gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 05, 2011
May 05, 2011
Mobile
Public

Grab the white rabbit...


Grab the white rabbit...

Grab the white rabbit...



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo





Buzz: 2011-05-05 03:37

tag:google.com,2010:buzz:z13vhnfj5qmqsfp4v04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 05, 2011
May 05, 2011
Buzz
Public

'Yomi' wreszcie doczekało się na swoją kolejkę. Gra jest faktycznie niezła. Króciutka (15 min na ...


'Yomi' wreszcie doczekało się na swoją kolejkę. Gra jest faktycznie niezła. Króciutka (15 min na partię), sporo emocji, każda postać (talia) gra trochę inaczej. Czynnik losowy wydaje się dość wysoki, ale na tym poziomie gry dość ciężko to ocenić, trzeba by jeszcze pograć.

'Yomi' wreszcie doczekało się na swoją kolejkę. Gra jest faktycznie niezła. Króciutka (15 min na partię), sporo emocji, każda postać (talia) gra trochę inaczej. Czynnik losowy wydaje się dość wysoki, ale na tym poziomie gry dość ciężko to ocenić, trzeba by jeszcze pograć.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Sirlin Games - Yomi Overview




środa, 4 maja 2011

Buzz: 2011-05-04 14:43

tag:google.com,2010:buzz:z135wrn5uxungveyv04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 04, 2011
May 04, 2011
Buzz
Public

Burn Notice 3x13 ('Enemies Closer'): powrót Larry'ego - dawnego partnera Michaela, który przeszed...


Burn Notice 3x13 ('Enemies Closer'): powrót Larry'ego - dawnego partnera Michaela, który przeszedł na złą stronę mocy. Kontynuujemy wątki powrotu dawnych zagrożeń i złej strony szpiegostwa. Nieczęsto zdarzają się Michaelowi kłótnie z Fi i Samem, w tym odcinku powodem jest Larry - ale klapki na oczach Michaela wydają się trochę zbyt naciągane...

Burn Notice 3x13 ('Enemies Closer'): powrót Larry'ego - dawnego partnera Michaela, który przeszedł na złą stronę mocy. Kontynuujemy wątki powrotu dawnych zagrożeń i złej strony szpiegostwa. Nieczęsto zdarzają się Michaelowi kłótnie z Fi i Samem, w tym odcinku powodem jest Larry - ale klapki na oczach Michaela wydają się trochę zbyt naciągane...








Buzz: 2011-05-04 03:46

tag:google.com,2010:buzz:z122c33rgsb4j3goq04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 04, 2011
May 04, 2011
Buzz
Public

Obejrzeliśmy powszechnie polecany 'Moon'. Faktycznie, gratka dla wielbicieli klasycznych klimatów...


Obejrzeliśmy powszechnie polecany 'Moon'. Faktycznie, gratka dla wielbicieli klasycznych klimatów filmowych SF. Sceneria i muzyka zresztą dosłownie jak z '2001'. Świetnie gra aktor, Sam Rockwell, a trzeba przyznać, że rola niebanalna. Scenariusz niegłupi, jest pomysłowa intryga - ale film właściwie sam siebie 'spoiluje'. Zaraz po wypadku pojawia się jeden dialog, który kompletnie niepotrzebnie zdradza wszystko tym, którzy są choć odrobinę obeznani z gatunkiem. W rezultacie: film dobry, ale nie zachwyca tak, jak powinien.

Obejrzeliśmy powszechnie polecany 'Moon'. Faktycznie, gratka dla wielbicieli klasycznych klimatów filmowych SF. Sceneria i muzyka zresztą dosłownie jak z '2001'. Świetnie gra aktor, Sam Rockwell, a trzeba przyznać, że rola niebanalna. Scenariusz niegłupi, jest pomysłowa intryga - ale film właściwie sam siebie 'spoiluje'. Zaraz po wypadku pojawia się jeden dialog, który kompletnie niepotrzebnie zdradza wszystko tym, którzy są choć odrobinę obeznani z gatunkiem. W rezultacie: film dobry, ale nie zachwyca tak, jak powinien.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo





Buzz: 2011-05-04 03:37

tag:google.com,2010:buzz:z12cjfvzrkmmxv4gq04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 04, 2011
May 04, 2011
Buzz
Public

Galaxir: RTS w pigułce - podbij kosmiczne imperium. Kampania trochę za prosta, ale tryb solo na c...


Galaxir: RTS w pigułce - podbij kosmiczne imperium. Kampania trochę za prosta, ale tryb solo na chwilę wciąga. Zadziwiające, jak niewiele potrzeba, żeby oddać klimat. Ponoć wspiera grę sieciową i przez bluetooth - do zbadania.

Galaxir: RTS w pigułce - podbij kosmiczne imperium. Kampania trochę za prosta, ale tryb solo na chwilę wciąga. Zadziwiające, jak niewiele potrzeba, żeby oddać klimat. Ponoć wspiera grę sieciową i przez bluetooth - do zbadania.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
GalaxIR - Android Market




Buzz: 2011-05-04 03:29

tag:google.com,2010:buzz:z13cft3b5oamcdkck22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 04, 2011
May 04, 2011
Buzz
Public

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 66 (4/2011) Andrzej Pilipiuk - Trucizna Kilka luźnych żartów ...


'Science Fiction, Fantasy i Horror' 66 (4/2011)

Andrzej Pilipiuk - Trucizna
Kilka luźnych żartów sklejonych razem i zatytułowanych 'opowiadanie'. Po prostu kwity z pralni.

Anna Nieznaj - Czarne Koty
Młodzi "koci" szpiedzy na pierwszej misji. Porządnie obmyślona koncepcja, bez pójścia na łatwiznę: genetycznie zmieszani z kotami ludzie nie zyskują supersiły, ale większą zwinność, lepsze zmysły i potrzebę znacznie dłuższego snu. Czyli faktycznie powinni się dobrze nadawać do szpiegowskiej, dyskretnej roboty. I to jest też problem z całym opowiadaniem: jest za bardzo dyskretne, brakuje efektownej akcji. Jest intrygująco zarysowana sytuacja, bohaterowie z własnymi charakterami, fajna narracja - ale dzieje się bardzo mało. Przejdzie jedynie jako pierwsza, wprowadzająca akcja - następnym razem (bo to przecież początek cyklu) oczekuję większych fajerwerków (nie dosłownie, raczej chodzi o rozbudowanie intrygi). THE BEST OF 66

Przemysław Pomorski - Kurier
Dar kosmickiej technologii zmienił na dobre życie ludzi - oprócz tych, którzy umierają na chorobę zmieniającą ich w kosmitów.
Tło ("bezinwazyjna" inwazja kosmitów) bardzo ciekawe, natomiast sama akcja kompletnie zawodzi: śmiertelnie chory bohater snuje się od imprezy do imprezy, rozprawiając o zaplanowanym (zresztą nie przez siebie) samospaleniu i na końcu się - niespodzianka! - podpala.

Grzegorz Żak - Dzień, w którym pękł Olympus Mons
Wyprawa alpinistyczna na najwyższą górę na Marsie. Pomysł ciekawy, świetne zwłaszcza dialogi dwóch głównych bohaterów. W ogóle koncepcja "pół-człowieka pół-bluszcza", choć wydaje się zupełnie absurdalna, do alpinizmu pasuje znakomicie. Niestety wszystko się rozpada, kiedy okazuje się, że na szczycie góry mieszka cały ziemski panteon, a autor miał na celu zażartować ze współczesnej sytuacji religijnej. Trochę poleciał po stereotypach, trochę (niby) pożartował - i zakończył (wcale nie) zaskakującą puentą z Szatanem.

Alicja Pawłowska - Hrabina i Nocołaki
Nieśmiertelna hrabina, kopalnia kryszałów, demony, chomik kolektywny... Jakieś kompletne pomieszanie: ani to komedia, ani horror, ani groteska. Opowiadanie, choć zaczyna się intrygująco, to zdąża zupełnie donikąd.

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 66 (4/2011)

Andrzej Pilipiuk - Trucizna
Kilka luźnych żartów sklejonych razem i zatytułowanych 'opowiadanie'. Po prostu kwity z pralni.

Anna Nieznaj - Czarne Koty
Młodzi "koci" szpiedzy na pierwszej misji. Porządnie obmyślona koncepcja, bez pójścia na łatwiznę: genetycznie zmieszani z kotami ludzie nie zyskują supersiły, ale większą zwinność, lepsze zmysły i potrzebę znacznie dłuższego snu. Czyli faktycznie powinni się dobrze nadawać do szpiegowskiej, dyskretnej roboty. I to jest też problem z całym opowiadaniem: jest za bardzo dyskretne, brakuje efektownej akcji. Jest intrygująco zarysowana sytuacja, bohaterowie z własnymi charakterami, fajna narracja - ale dzieje się bardzo mało. Przejdzie jedynie jako pierwsza, wprowadzająca akcja - następnym razem (bo to przecież początek cyklu) oczekuję większych fajerwerków (nie dosłownie, raczej chodzi o rozbudowanie intrygi). THE BEST OF 66

Przemysław Pomorski - Kurier
Dar kosmickiej technologii zmienił na dobre życie ludzi - oprócz tych, którzy umierają na chorobę zmieniającą ich w kosmitów.
Tło ("bezinwazyjna" inwazja kosmitów) bardzo ciekawe, natomiast sama akcja kompletnie zawodzi: śmiertelnie chory bohater snuje się od imprezy do imprezy, rozprawiając o zaplanowanym (zresztą nie przez siebie) samospaleniu i na końcu się - niespodzianka! - podpala.

Grzegorz Żak - Dzień, w którym pękł Olympus Mons
Wyprawa alpinistyczna na najwyższą górę na Marsie. Pomysł ciekawy, świetne zwłaszcza dialogi dwóch głównych bohaterów. W ogóle koncepcja "pół-człowieka pół-bluszcza", choć wydaje się zupełnie absurdalna, do alpinizmu pasuje znakomicie. Niestety wszystko się rozpada, kiedy okazuje się, że na szczycie góry mieszka cały ziemski panteon, a autor miał na celu zażartować ze współczesnej sytuacji religijnej. Trochę poleciał po stereotypach, trochę (niby) pożartował - i zakończył (wcale nie) zaskakującą puentą z Szatanem.

Alicja Pawłowska - Hrabina i Nocołaki
Nieśmiertelna hrabina, kopalnia kryszałów, demony, chomik kolektywny... Jakieś kompletne pomieszanie: ani to komedia, ani horror, ani groteska. Opowiadanie, choć zaczyna się intrygująco, to zdąża zupełnie donikąd.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
FORUM SCIENCE FICTION FANTASY & HORROR :: Zobacz temat - Tekst numeru 66 - głosujemy do 12 maja




poniedziałek, 2 maja 2011

Buzz: 2011-05-02 16:21

tag:google.com,2010:buzz:z12igddpvqzwzpng104cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 02, 2011
May 02, 2011
Buzz
Public

"Hey, that's my fish!" na Androida. Bardzo udany interfejs i tutorial uczy grać w 30 sekund. Nie ...


"Hey, that's my fish!" na Androida. Bardzo udany interfejs i tutorial uczy grać w 30 sekund. Nie mam pojęcia co do poziomu AI - bo grałem w to pierwszy raz w życiu - ale w 4-osobowej grze dostaję łupnia, a w 2-osobowej udało mi się wygrać. Warto kupić.

"Hey, that's my fish!" na Androida. Bardzo udany interfejs i tutorial uczy grać w 30 sekund. Nie mam pojęcia co do poziomu AI - bo grałem w to pierwszy raz w życiu - ale w 4-osobowej grze dostaję łupnia, a w 2-osobowej udało mi się wygrać. Warto kupić.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Hey, That's My Fish! - Android Market




tag:google.com,2010:buzz-comment:z12igddpvqzwzpng104cdljidk3uxdbjvfw:1304598353426000
Lukasz Pogoda
Lukasz Pogoda
116023755143309267196

http://www.fantasyflightgames.com/edge_news.asp?eidn=2225 jest na różne platformy ;)
May 05, 2011
May 05, 2011