środa, 11 maja 2011

Buzz: 2011-05-10 23:00

tag:google.com,2010:buzz:z13myhdrmpfutrhxz04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 11, 2011
May 11, 2011
Buzz
Public

'Nowa Fantastyka' 5/2011 Zbigniew Wojnarowski - Bezsenność Jakby kontynuacja 'Seksbomby' - tym ra...


'Nowa Fantastyka' 5/2011

Zbigniew Wojnarowski - Bezsenność
Jakby kontynuacja 'Seksbomby' - tym razem, zamiast czasów okupacji, piękne lata komunizmu. Dokładnie ta sama sytuacja: świetnie napisane, znakomicie oddana epoka, angażujący bohater i jego sytuacja (znakomity wątek wyciętej sceny) i... opowiadanie podaje pół tuzina możliwych wytłumaczeń i kończy tonem patriotyczno-transcendentnym. Szkoda, ale prawdopodobnie takie jest zamierzenie autora i lepiej nie będzie.

Peter Watts - Wyspa
Porządne klasyczne science-fiction: statek kosmiczny z nieliczną załogą, kontakt z obcą cywilizacją, zbuntowana AI plus rozważania o naturze człowieczeństwa. Świetnie napisane, intryga wciąga, a puenta zaskakuje. Nagroda Hugo w pełni zasłużona. THE BEST OF 5/2011

Adam-Troy Castro - Arwy
Życie wirtualne w rzeczywistości: ludzkie płody, wszczepione w dorosłych, przeżywają rozliczne życia, kierując swoimi 'lalkami'. Opowiadanie generalnie dość dołujące, oparte na pomyśle makabrycznym fizycznie i moralnie - ale cały system nie jest zbudowany tylko dla efektu szokowego. Daje do myślenia, trochę o naszych związkach z ciałem, trochę o pragnieniu nieśmiertelności, trochę o naturze rodzicielstwa i człowieka społecznego w ogóle. SECOND BEST OF 5/2011

Dużo ciekawych rzeczy w zapoiedziach/recenzjach: cykl arturiański Cornwella, 'Nocny burmistrz' Kate Griffin (urban fantasy, która może byc ciekawa), 'Rzeczy niekształtne' Marka del Franco (kryminał urban fantasy), 'Finch' Jeffa VanderMeera (i w ogóle cała jego jakby steampunkowa twórczość), 'Unknown' z Neesonem (thriller SF), 'Source Code', 'Pluto'. I wychodzi na to, że 'Malazjańska księga umarłych' może być coś warta. A właśnie wyszedł ostatni tom. Pokusa jest, ale ja tak bardzo kocham długie cykle fantasy...

'Nowa Fantastyka' 5/2011

Zbigniew Wojnarowski - Bezsenność
Jakby kontynuacja 'Seksbomby' - tym razem, zamiast czasów okupacji, piękne lata komunizmu. Dokładnie ta sama sytuacja: świetnie napisane, znakomicie oddana epoka, angażujący bohater i jego sytuacja (znakomity wątek wyciętej sceny) i... opowiadanie podaje pół tuzina możliwych wytłumaczeń i kończy tonem patriotyczno-transcendentnym. Szkoda, ale prawdopodobnie takie jest zamierzenie autora i lepiej nie będzie.

Peter Watts - Wyspa
Porządne klasyczne science-fiction: statek kosmiczny z nieliczną załogą, kontakt z obcą cywilizacją, zbuntowana AI plus rozważania o naturze człowieczeństwa. Świetnie napisane, intryga wciąga, a puenta zaskakuje. Nagroda Hugo w pełni zasłużona. THE BEST OF 5/2011

Adam-Troy Castro - Arwy
Życie wirtualne w rzeczywistości: ludzkie płody, wszczepione w dorosłych, przeżywają rozliczne życia, kierując swoimi 'lalkami'. Opowiadanie generalnie dość dołujące, oparte na pomyśle makabrycznym fizycznie i moralnie - ale cały system nie jest zbudowany tylko dla efektu szokowego. Daje do myślenia, trochę o naszych związkach z ciałem, trochę o pragnieniu nieśmiertelności, trochę o naturze rodzicielstwa i człowieka społecznego w ogóle. SECOND BEST OF 5/2011

Dużo ciekawych rzeczy w zapoiedziach/recenzjach: cykl arturiański Cornwella, 'Nocny burmistrz' Kate Griffin (urban fantasy, która może byc ciekawa), 'Rzeczy niekształtne' Marka del Franco (kryminał urban fantasy), 'Finch' Jeffa VanderMeera (i w ogóle cała jego jakby steampunkowa twórczość), 'Unknown' z Neesonem (thriller SF), 'Source Code', 'Pluto'. I wychodzi na to, że 'Malazjańska księga umarłych' może być coś warta. A właśnie wyszedł ostatni tom. Pokusa jest, ale ja tak bardzo kocham długie cykle fantasy...



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo





wtorek, 10 maja 2011

Buzz: 2011-05-10 22:17

tag:google.com,2010:buzz:z12uxfzrzybstxjhz04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 11, 2011
May 11, 2011
Buzz
Public

Machine of Death 14 ('Nothing'): bezradność Maszyny wobec nieśmiertelności (Pra-pra-...-pradziade...


Machine of Death 14 ('Nothing'): bezradność Maszyny wobec nieśmiertelności (Pra-pra-...-pradziadek i pra-pra-...-prawnuczka). Ciekawy pomysł, ale opowiadanie tylko sygnalizuje jego możliwości - prawdziwie intrygująca historia mogłaby zacząć się dopiero teraz.

Machine of Death 14 ('Nothing'): bezradność Maszyny wobec nieśmiertelności (Pra-pra-...-pradziadek i pra-pra-...-prawnuczka). Ciekawy pomysł, ale opowiadanie tylko sygnalizuje jego możliwości - prawdziwie intrygująca historia mogłaby zacząć się dopiero teraz.




http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Machine of Death » Podcast 14: NOTHING




Buzz: 2011-05-10 22:12

tag:google.com,2010:buzz:z13gdfm4dyiywx3wv04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 11, 2011
May 11, 2011
Buzz
Public

Red Panda Adventures 71 ("All the King's Men"): Harry Kelly kontra Archangel. Mocne zakończenie (...


Red Panda Adventures 71 ("All the King's Men"): Harry Kelly kontra Archangel. Mocne zakończenie (?) wątku Archanioła, choć odcinek raczej antyklimatyczny - ale taki miał chyba być (trochę to przypomina zakończenie 'Planetary', gdzie Snow pokonał Czwórkę genialnym planem przy minimalnym użyciu przemocy). Ogólnie jednak klimat jest mroczny (mimo bardzo dobrej wiadomości: Kit jest w ciąży!), wojna wkracza w następną fazę.

Red Panda Adventures 71 ("All the King's Men"): Harry Kelly kontra Archangel. Mocne zakończenie (?) wątku Archanioła, choć odcinek raczej antyklimatyczny - ale taki miał chyba być (trochę to przypomina zakończenie 'Planetary', gdzie Snow pokonał Czwórkę genialnym planem przy minimalnym użyciu przemocy). Ogólnie jednak klimat jest mroczny (mimo bardzo dobrej wiadomości: Kit jest w ciąży!), wojna wkracza w następną fazę.




http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Decoder Ring Theatre - All The King's Men




Buzz: 2011-05-10 02:55

tag:google.com,2010:buzz:z13vhf3h3qedwhbba04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 10, 2011
May 10, 2011
Buzz
Public

Obejrzeliśmy 'Thora'. Dobre. Zasadniczo, jeśli ktoś się spodziewał widowiskowego filmu o nordycki...


Obejrzeliśmy 'Thora'. Dobre. Zasadniczo, jeśli ktoś się spodziewał widowiskowego filmu o nordyckim bogu piorunów w przebraniu superbohatera, to się nie rozczaruje. W skrócie: spodoba się tym, którym podobał się 'Iron Man', choć klimat jest jednak nieco inny.

W reżyserii widać rękę Branagha: kilka scen jest ewidentnie zaaranżowanych 'teatralnie' (np. pierwsze wejście - a właściwie wyjście zza kolumny - Lokiego) i generalnie widać, że aktorzy wiedzieli, co i jak mają zagrać. Zresztą, radzili sobie też całkiem dobrze: i stary wyjadacz Hopkins, i prawie-debiutanci jak Hemsworth (Thor) czy Hiddleston (Loki). No i może uda mi się wreszcie zapomnieć Portman, jak grała Amidalę.

Scenariusz w miarę nieskomplikowany: Thor dojrzewa z egoistycznego dzieciaka do przyszłego odpowiedzialnego króla. I aktor robi to całkiem szczerze, przez co wygrywa. Znacznie ciekawszą rolę ma Loki (brawo za nie spłaszczenie komiksu), ale ten biedak to zawsze ma przechlapane.

Z rzeczy szokujących: kompletnie zrezygnowali z Blake'a, co jest dość sporą różnicą w stosunku do oryginału - ale przecież Ultimate'owy Thor też radzi sobie całkiem dobrze bez 'sklejenia' ze śmiertelnikiem.

Klimaty mitologiczne zostały (no i dobrze, bez tego nie ma Thora), ale przemalowano cały setting (Asgard i 9 krain) na science-fiction, a właściwie techno-fantasy (coś między "Stargate'em" a nowym "Star Trekiem"). Normalnie mi ta estetyka niespecjalnie do gustu przypada, ale zrobili ją z takim wdziękiem, że chyba się przekonałem. W szczególności, wielkie wrażenie zrobiło na mnie to, jak wygląda i działa Bifrost: w oryginale po prostu tęczowy most, w filmie - steampunkowe działo wormhole'owo-międzyplanetarne. Cudo.

W ogóle dość sporo pozostało z komiksów: młot Thora spadający na Ziemię jak u Straczyńskiego, obrona małego miasteczka przed Destroyerem (jak w 'Thor: Secret Invasion' i 'Thot: The Siege').

Jest też nieco przygotowań do filmowych 'Avengersów'. Jest Coulson, wspominają Bannera i (chyba) Pyma, pojawia się Hawkeye (trzeba przyznać, że dziwacznie: trzyma łuk przez dobre kilka minut, ale nie dano mu strzelić). No i jest tradycyjna po-napisowa premia: Fury i Kosmiczny Sześcian. Oraz Loki (o co chodzi z tym podpowiadaniem kwestii Selvigowi?).

Generalnie: Marvel złapał właściwą formułę dla swoich filmów i są już w stanie zacząć filmować coś oprócz typowych 'trykotów'. 'Thor' na początek, ponoć w kolejce jest 'Doctor Strange'. Może być niezłe.

(A w ogóle, 3D to jedno wielkie zawracanie głowy. Obraz jest ciemny, mniejszy, a okularnicy (jak ja) dostają w pakiecie całą gamę poblasków powstających między dwoma zestawami szkieł. I wszystko po to, żeby czyjś miecz na ekranie mógł mierzyć w publiczność. Podziękuję.)

Obejrzeliśmy 'Thora'. Dobre. Zasadniczo, jeśli ktoś się spodziewał widowiskowego filmu o nordyckim bogu piorunów w przebraniu superbohatera, to się nie rozczaruje. W skrócie: spodoba się tym, którym podobał się 'Iron Man', choć klimat jest jednak nieco inny.

W reżyserii widać rękę Branagha: kilka scen jest ewidentnie zaaranżowanych 'teatralnie' (np. pierwsze wejście - a właściwie wyjście zza kolumny - Lokiego) i generalnie widać, że aktorzy wiedzieli, co i jak mają zagrać. Zresztą, radzili sobie też całkiem dobrze: i stary wyjadacz Hopkins, i prawie-debiutanci jak Hemsworth (Thor) czy Hiddleston (Loki). No i może uda mi się wreszcie zapomnieć Portman, jak grała Amidalę.

Scenariusz w miarę nieskomplikowany: Thor dojrzewa z egoistycznego dzieciaka do przyszłego odpowiedzialnego króla. I aktor robi to całkiem szczerze, przez co wygrywa. Znacznie ciekawszą rolę ma Loki (brawo za nie spłaszczenie komiksu), ale ten biedak to zawsze ma przechlapane.

Z rzeczy szokujących: kompletnie zrezygnowali z Blake'a, co jest dość sporą różnicą w stosunku do oryginału - ale przecież Ultimate'owy Thor też radzi sobie całkiem dobrze bez 'sklejenia' ze śmiertelnikiem.

Klimaty mitologiczne zostały (no i dobrze, bez tego nie ma Thora), ale przemalowano cały setting (Asgard i 9 krain) na science-fiction, a właściwie techno-fantasy (coś między "Stargate'em" a nowym "Star Trekiem"). Normalnie mi ta estetyka niespecjalnie do gustu przypada, ale zrobili ją z takim wdziękiem, że chyba się przekonałem. W szczególności, wielkie wrażenie zrobiło na mnie to, jak wygląda i działa Bifrost: w oryginale po prostu tęczowy most, w filmie - steampunkowe działo wormhole'owo-międzyplanetarne. Cudo.

W ogóle dość sporo pozostało z komiksów: młot Thora spadający na Ziemię jak u Straczyńskiego, obrona małego miasteczka przed Destroyerem (jak w 'Thor: Secret Invasion' i 'Thot: The Siege').

Jest też nieco przygotowań do filmowych 'Avengersów'. Jest Coulson, wspominają Bannera i (chyba) Pyma, pojawia się Hawkeye (trzeba przyznać, że dziwacznie: trzyma łuk przez dobre kilka minut, ale nie dano mu strzelić). No i jest tradycyjna po-napisowa premia: Fury i Kosmiczny Sześcian. Oraz Loki (o co chodzi z tym podpowiadaniem kwestii Selvigowi?).

Generalnie: Marvel złapał właściwą formułę dla swoich filmów i są już w stanie zacząć filmować coś oprócz typowych 'trykotów'. 'Thor' na początek, ponoć w kolejce jest 'Doctor Strange'. Może być niezłe.

(A w ogóle, 3D to jedno wielkie zawracanie głowy. Obraz jest ciemny, mniejszy, a okularnicy (jak ja) dostają w pakiecie całą gamę poblasków powstających między dwoma zestawami szkieł. I wszystko po to, żeby czyjś miecz na ekranie mógł mierzyć w publiczność. Podziękuję.)



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
ThinkGeek :: De-3D Cinema Glasses




poniedziałek, 9 maja 2011

Buzz: 2011-05-09 07:23

tag:google.com,2010:buzz:z12xeh2qsmn0gxex304cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 09, 2011
May 09, 2011
Mobile
Public

The blades, they're rolling...


The blades, they're rolling...

The blades, they're rolling...



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo





tag:google.com,2010:buzz-comment:z12xeh2qsmn0gxex304cdljidk3uxdbjvfw:1304972898798000
Agata Wiechec
Agata Wiechec
100446283354689687247

no, to teraz nikt juz Ady nie dogoni! ;)
May 09, 2011
May 09, 2011

Buzz: 2011-05-09 00:49

tag:google.com,2010:buzz:z12yhrfannyvzjxes22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 09, 2011
May 09, 2011
Buzz
Public

Doctor Who 6x03 ('The Curse of the Black Spot'): piraci i syrena. Znakomita zagadka (chociaż podo...


Doctor Who 6x03 ('The Curse of the Black Spot'): piraci i syrena.
Znakomita zagadka (chociaż podobny motyw już był w 'Empty Child'/'Doctor Dances'), z początku wszystko świetnie pasuje do pirackiej klątwy, a potem kolejne warstwy się ujawniają i dostajemy EMH :) Przy tym wszystkim trzeba przyznać, że odcinek świetnie trzyma klimat (np. Doktor kompletnie poza swoim żywiołem jest zabawny i przerażający równocześnie).
Na kilka drobnych dziur trzeba co prawda przymknąć oko: jeden pirat chyba zniknął bez uzasadnienia; poza tym: dlaczego Doktor, Amy i Rory nie znaleźli się w stazie po przejściu "przez lustro"? No i dla tych (jak ja), których dwuodcinkowiec na otwarcie sezonu kompletnie ogłuszył, powtórka z "tematów sezonu": a) Doktor umarł/umrze b) Amy jest/nie jest w ciąży c) jakaś pani zagląda do Amy przez okienko. Hmmm...

Doctor Who 6x03 ('The Curse of the Black Spot'): piraci i syrena.
Znakomita zagadka (chociaż podobny motyw już był w 'Empty Child'/'Doctor Dances'), z początku wszystko świetnie pasuje do pirackiej klątwy, a potem kolejne warstwy się ujawniają i dostajemy EMH :) Przy tym wszystkim trzeba przyznać, że odcinek świetnie trzyma klimat (np. Doktor kompletnie poza swoim żywiołem jest zabawny i przerażający równocześnie).
Na kilka drobnych dziur trzeba co prawda przymknąć oko: jeden pirat chyba zniknął bez uzasadnienia; poza tym: dlaczego Doktor, Amy i Rory nie znaleźli się w stazie po przejściu "przez lustro"? No i dla tych (jak ja), których dwuodcinkowiec na otwarcie sezonu kompletnie ogłuszył, powtórka z "tematów sezonu": a) Doktor umarł/umrze b) Amy jest/nie jest w ciąży c) jakaś pani zagląda do Amy przez okienko. Hmmm...



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo





Buzz: 2011-05-09 00:36

tag:google.com,2010:buzz:z13vhdlqlrymipeko22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

May 09, 2011
May 09, 2011
Buzz
Public

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 67 (5/2011) Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki Starosta wyn...


'Science Fiction, Fantasy i Horror' 67 (5/2011)

Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki
Starosta wynajmuje młodego Zborowskiego do odnalazienia swojego syna, nie wiedząc, że Samuel go już wcześniej przypadkowo zabił.
Komuda w świetnej formie: mocne pióro, postacie z krwi i kości (bohater to tym razem nie bandzior, ale młody człowiek, który chce odpokutować za grzechy ojca - albo przynajmniej nie pójść w jego ślady), intryga zmontowana jak zegarek szwajcarski.
Generalnie: świetny tekst w klimacie brutalnej tragedii (antycznej? shakespeare'owskiej?) - każdy bohater zostanie ukarany za zło, które popełnił - choćby nawet chciał jak najlepiej.
THE BEST OF 67

Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów
Przygoda Watsona. Właściwie prosta zagadka kryptologiczna, zamaskowana jako opowiadanko (taki 'tribute' dla 'Tańczących sylwetek') - chociaż puenta jest całkiem zabawna. Fajne, ale chyba ciut za długie.

Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń
"Produkty" zmieniające przyszłość według życzenia klienta. Pomysł ciekawy, supermarket bardzo sugestywny. Szkoda więc, że opowiadanie zamiast akcji oferuje tylko przesłanie ('Jeśli ludzkość będzie mogła dostać, czego chce, to będzie chciała samych paskudnych rzeczy').

Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń
Cairen na Hawajach. Przygoda w "barbarzyńskim" stylu a la pirackie przygody Conana. Opowiadanie nie ogranicza się jednak do prostackiego 'to on go ciął'. Wprost przeciwnie: siłą tej serii są szczegółowe opisy, jak Cairen używa zręczności i pomysłu, aby wydostać się z danej kabały. Do tego odpowiednia porcja humoru i otrzymujemy kawał dobrej rozrywki. SECOND BEST OF 67

Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy
Przygoda DiMoona. Fajny świat i interesujące postacie, czyta się przyjemnie. Tyle tylko, że opowiadania z tego cyklu źle wypadają osobno: rozwiązania poszczególnych zagadek 'kryminalnych' są niepełne i odwołują się do wydarzeń przyszłych ('Przyjdzie Tiamat. Kiedyś.') albo przeszłych ('No bo wiecie, znałem parę tysięcy lat temu taką jedną Lilith.'). Prawdopodobnie lepiej będzie po zebraniu całości w jeden tom, bo na razie mam wrażenie powieści w odcinkach.

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 67 (5/2011)

Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki
Starosta wynajmuje młodego Zborowskiego do odnalazienia swojego syna, nie wiedząc, że Samuel go już wcześniej przypadkowo zabił.
Komuda w świetnej formie: mocne pióro, postacie z krwi i kości (bohater to tym razem nie bandzior, ale młody człowiek, który chce odpokutować za grzechy ojca - albo przynajmniej nie pójść w jego ślady), intryga zmontowana jak zegarek szwajcarski.
Generalnie: świetny tekst w klimacie brutalnej tragedii (antycznej? shakespeare'owskiej?) - każdy bohater zostanie ukarany za zło, które popełnił - choćby nawet chciał jak najlepiej.
THE BEST OF 67

Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów
Przygoda Watsona. Właściwie prosta zagadka kryptologiczna, zamaskowana jako opowiadanko (taki 'tribute' dla 'Tańczących sylwetek') - chociaż puenta jest całkiem zabawna. Fajne, ale chyba ciut za długie.

Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń
"Produkty" zmieniające przyszłość według życzenia klienta. Pomysł ciekawy, supermarket bardzo sugestywny. Szkoda więc, że opowiadanie zamiast akcji oferuje tylko przesłanie ('Jeśli ludzkość będzie mogła dostać, czego chce, to będzie chciała samych paskudnych rzeczy').

Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń
Cairen na Hawajach. Przygoda w "barbarzyńskim" stylu a la pirackie przygody Conana. Opowiadanie nie ogranicza się jednak do prostackiego 'to on go ciął'. Wprost przeciwnie: siłą tej serii są szczegółowe opisy, jak Cairen używa zręczności i pomysłu, aby wydostać się z danej kabały. Do tego odpowiednia porcja humoru i otrzymujemy kawał dobrej rozrywki. SECOND BEST OF 67

Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy
Przygoda DiMoona. Fajny świat i interesujące postacie, czyta się przyjemnie. Tyle tylko, że opowiadania z tego cyklu źle wypadają osobno: rozwiązania poszczególnych zagadek 'kryminalnych' są niepełne i odwołują się do wydarzeń przyszłych ('Przyjdzie Tiamat. Kiedyś.') albo przeszłych ('No bo wiecie, znałem parę tysięcy lat temu taką jedną Lilith.'). Prawdopodobnie lepiej będzie po zebraniu całości w jeden tom, bo na razie mam wrażenie powieści w odcinkach.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
FORUM SCIENCE FICTION FANTASY & HORROR :: Zobacz temat - Tekst numeru 67 - głosujemy do 12 czerwca




tag:google.com,2010:buzz-comment:z13vhdlqlrymipeko22gfvmg0yredvyuz:1305016773196000
Lukasz Pogoda
Lukasz Pogoda
116023755143309267196

Tak żeś numer zareklamował, że chyba nabędę.
May 10, 2011
May 10, 2011
tag:google.com,2010:buzz-comment:z13vhdlqlrymipeko22gfvmg0yredvyuz:1305018450980000
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Komuda i Juraszek znakomici, reszta nienajgorsza. W porównaniu z poprzednimi numerami znacznie lepiej.
May 10, 2011
May 10, 2011