środa, 30 maja 2012

'Deck Buster'

Nowa łamigłówka Knizii. Tym razem pasjans na modłę Schotten Totten/Battle Line.

Na pierwszy rzut oka: albo dość trudne, albo potwornie losowe. Ja w każdym razie nie mam pomysłu, jak to ugryźć.

"Fantastyka: Wydanie Specjalne" 2/2012

Paweł Majka - Stare pewniki
Kraków w roku 1910 na progu przemian polityczno-społecznych, gdy zaczynają się buntować komunistyczni robotnicy z huty czakramitu. Świetna rzeczywistość równoległa, w której Polska wyposażona w broń czakramitową obroniła się przed rozbiorami. Sama akcja opowiadania trochę słabsza, ale z zaciekawieniem czekam na kontynuację. THE BEST OF F:WS 2/2012

Paweł Matuszek - YL'ho
Mengele, atawistyczne narządy, inwazja Yl'ho do naszej rzeczywistości, ... Coś jakby 'fake documentary', mocno lovecraftowskie w klimacie, jednak narracja w pewnym momencie za bardzo rozwala akcję.

Paweł Ciećwierz - Środkowy palec opatrzności
Brighella na Śląsku, broni pracowników niezwykłej kopalni przed Korporacją. Ciekawe, choć nie wszystkie wątki zostają wyjaśnione.

Paweł Rejdak - Gambler
Western w klimatach 'Deadlands', choć bardziej bezpośrednio faustowski. Za długi i mętny.

Bartosz Orlewski - Sierociniec
Wyścig równoległych Robertów do Sierocińca. Przekombinowane.

Kealan Patrick Burke - Częstotliwość smutku
Inner horror: mąż, winiący się za śmierć żony, pragnie do niej dołączyć. Niezłe, choć nieodkrywcze.

'Nowa Fantastyka' 6/2012

BUNT MASZYN Bartosz Działoszyński
Trzy szorty w jednym (bez uprzedzenia). Fajne.

GŁÓD Anna Brzezińska
Nie dałem rady.

WYDARZENIA RADOMSKIE Damian Drabik
Wzmagająca przemoc burza i tytułowe wydarzenia radomskie. Jeden wielki opis jatki w realiach historycznych: nie całkiem rozumiem po co.

ŻYCIE NA DNIE Jeffrey Ford
Hatch sobie odpuścił i poszedł na dno, do Zatopionego Miasta, gdzie nawet żona z trudem go odnalazła. Surrealistycznie odjechane, niespecjalnie wciąga.

PAPIEROWA MENAŻERIA Ken Liu
Młody Amerykanin Ken i jego importowana z China matka. Minimalna ilość fantastyki, za to (prawdopodobnie) całe wiadro autobiografii. Wzrusza do głębi. THE BEST OF 6/2012

SZEŚĆ MIESIĘCY I TRZY DNI Charlie Jane Anders
Determinizm kontra super-wolna wola - w formie romansu. Znakomity pomysł, kompletnie nie wykorzystany.

"Nowa Fantastyka" 5/2012

Jacek Wróbel "Po drugiej stronie oka"
Horror psychotyczny. Od opartego na przemocy związku (co ciekawe, stroną bitą jest mężczyzna) do potwornej królowej z równoległego świata. Robi wrażenie, choć głównie klimatem i sposobem opowiadania, bo dzieje się w istocie nie tak wiele.

Krzysztof Kochański "Sąd ostateczny: Ucieczka"
Czy da się uciec przed Sądem Ostatecznym na orbitę? Fajny pomysł, akcja wciąga, ale zakończenie kompletnie rozmamłane.

Alastair Reynolds "Kwiaty Minli"
Wczesnoprzemysłowa cywilizacja na skraju kosmicznej katastrofy. Czy jeden obcy jest w stanie w kilkadziesiąt lat popchnąć ich do stadium lotów kosmicznych? Czy skorzystają z tej okazji, czy wybiorą inne priorytety? Znakomita hard space-opera (jeśli coś takiego istnieje). Panu Reynoldsowi zdecydowanie trzeba się przyjrzeć bliżej. THE BEST OF 5/2012

poniedziałek, 28 maja 2012

'Halloween Blues'

Nieduże amerykańskie miasto w latach 50-tych i policyjny detektyw, który rozwiązuje sprawy kryminalne pełne pięknych kobiet. Niby standardowy klimat noir, ale dochodzi jeden istotny szczegół: zamordowana przez nieznanego sprawcę żona detektywa zamieszkuje z nim jako duch. Głównym tematem są jednak same śledztwa: wciągające, rozbudowane sprawy kryminalne, z logicznym rozwiązaniem, choć często zawierające wątek zbiegu okoliczności.

Graficznie znakomite, scenariuszowo wciągające: czegóż więcej chcieć od kryminalnego komiksu?

'Inferno'

Doctor Who 7x04 (054, DDD) 'Inferno': wrażenia bardzo podobne, jak z poprzedniego odcinka. Rozbudowana fabuła, dobry scenariusz, solidne sceny akcji w plenerze. Może minimalnie miejscami przydługi, ale generalnie dzieje się dość sporo. No i finał wątku Ziemi równoległej - trzeba przyznać - sugestywnie bezlitosny. W ogóle zresztą ten wątek ("widziałem tą katastrofę w równoległym wszechświecie") stał się standardem seriali SF.

Generalnie wychodzi na to, że siódmy sezon może być nienajgorszym punktem startowym dla kogoś chętnego na zapoznanie się z oryginalną serią 'Doctor Who'.