sobota, 30 kwietnia 2011

Buzz: 2011-04-30 16:03

tag:google.com,2010:buzz:z12zjbwgnsynj12z304cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 30, 2011
Apr 30, 2011
Buzz
Public

Burn Notice 3x12 ('Noble Causes'): pomoc opóźnionemu bratu znajomego handlarza narkotyków - i pie...


Burn Notice 3x12 ('Noble Causes'): pomoc opóźnionemu bratu znajomego handlarza narkotyków - i pierwsza misja dla Gilroya. Odcinek niegenialny, ale powrót Sugara dobrze demonstruje fakt, że Mike po 3 latach w Miami nie może być już całkiem anonimowy - zwłaszcza przy tej skali działań. Poza tym, los Claude'a dobitnie obrazuje, jak sympatycznym człowiekiem jest Gilroy i zapowiada ciekawą konfrontację w przyszłości.

Burn Notice 3x12 ('Noble Causes'): pomoc opóźnionemu bratu znajomego handlarza narkotyków - i pierwsza misja dla Gilroya. Odcinek niegenialny, ale powrót Sugara dobrze demonstruje fakt, że Mike po 3 latach w Miami nie może być już całkiem anonimowy - zwłaszcza przy tej skali działań. Poza tym, los Claude'a dobitnie obrazuje, jak sympatycznym człowiekiem jest Gilroy i zapowiada ciekawą konfrontację w przyszłości.








Buzz: 2011-04-30 15:56

tag:google.com,2010:buzz:z120ihqoynbiez5or04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 30, 2011
Apr 30, 2011
Buzz
Public

Doctor Who 6x02 ('Day of the Moon'): łoranyjulek, to było okropne. Mnóstwo intrygujących pomysłów...


Doctor Who 6x02 ('Day of the Moon'): łoranyjulek, to było okropne. Mnóstwo intrygujących pomysłów, genialnych dialogów i ciekawych scen - ale kompletnie się tego nie da oglądać. Wszystko jest kontynuacją czegoś - albo zapowiedzią czegoś, co dopiero będzie, ale co się faktycznie dzieje na bieżąco to widz właściwie musi domyśleć się na własną rękę. I ta amerykańskość aż do bólu: ostentacyjnie amerykańskie lokacje; 'Welcome to America' i blam; River zabijająca kosmitów na pęczki. W ogóle sposób pokonania Ciszy po pierwsze wymagał sporego fartu (żeby kosmita wypowiedział odpowiednie zdanie), a po drugie jest w ogóle nie w stylu doktora - zmienił całą planetę w masowych morderców, dziękujemy bardzo.
Pozostaje nadzieja, że się poprawi.

Doctor Who 6x02 ('Day of the Moon'): łoranyjulek, to było okropne. Mnóstwo intrygujących pomysłów, genialnych dialogów i ciekawych scen - ale kompletnie się tego nie da oglądać. Wszystko jest kontynuacją czegoś - albo zapowiedzią czegoś, co dopiero będzie, ale co się faktycznie dzieje na bieżąco to widz właściwie musi domyśleć się na własną rękę. I ta amerykańskość aż do bólu: ostentacyjnie amerykańskie lokacje; 'Welcome to America' i blam; River zabijająca kosmitów na pęczki. W ogóle sposób pokonania Ciszy po pierwsze wymagał sporego fartu (żeby kosmita wypowiedział odpowiednie zdanie), a po drugie jest w ogóle nie w stylu doktora - zmienił całą planetę w masowych morderców, dziękujemy bardzo.
Pozostaje nadzieja, że się poprawi.








piątek, 29 kwietnia 2011

Buzz: 2011-04-29 11:10

tag:google.com,2010:buzz:z12isd1xxm3pwfbj304cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 29, 2011
Apr 29, 2011
Mobile
Public

Wypróbowaliśmy z Mateuszem mój prototyp 'Eminent Domain': zapowiada się nieźle. Trochę niby takie...


Wypróbowaliśmy z Mateuszem mój prototyp 'Eminent Domain': zapowiada się nieźle. Trochę niby takie skrzyżowanie Dominiona z Race for the Galaxy (albo Glory to Rome), ale w efekcie gra ma swój własny klimat, nie całkiem podobny do poprzedników. Gra jest wyraźnie dłuższa (45 min) i spodoba się tym, którym się Dominion czy Race za szybko kończył ('nie można sobie porządnie pograć'). Jest nad czym pokombinować, od razu widać kilka możliwych strategii. Interakcja nie jest bardzo silna, taka w typie GtR, ale całkiem pasjansowo nie jest.
Generalnie - jak będzie okazja, chyba trzeba będzie kupić.

Wypróbowaliśmy z Mateuszem mój prototyp 'Eminent Domain': zapowiada się nieźle. Trochę niby takie skrzyżowanie Dominiona z Race for the Galaxy (albo Glory to Rome), ale w efekcie gra ma swój własny klimat, nie całkiem podobny do poprzedników. Gra jest wyraźnie dłuższa (45 min) i spodoba się tym, którym się Dominion czy Race za szybko kończył ('nie można sobie porządnie pograć'). Jest nad czym pokombinować, od razu widać kilka możliwych strategii. Interakcja nie jest bardzo silna, taka w typie GtR, ale całkiem pasjansowo nie jest.
Generalnie - jak będzie okazja, chyba trzeba będzie kupić.








czwartek, 28 kwietnia 2011

Buzz: 2011-04-28 12:05

tag:google.com,2010:buzz:z13gtfowroy2tzqft22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 28, 2011
Apr 28, 2011
Mobile
Public

Machine of Death: 'Flaming Marshmallow'. Drugie podejście do wpływu Maszyny na nastolatków. Progn...


Machine of Death: 'Flaming Marshmallow'. Drugie podejście do wpływu Maszyny na nastolatków. Prognoza jako rytuał dorosłości, przyporządkowująca do odpowiedniej kliki - ciekawe pomysły i dobre wykonanie, całkiem w klimacie pamiętników nastolatki.

Machine of Death: 'Flaming Marshmallow'. Drugie podejście do wpływu Maszyny na nastolatków. Prognoza jako rytuał dorosłości, przyporządkowująca do odpowiedniej kliki - ciekawe pomysły i dobre wykonanie, całkiem w klimacie pamiętników nastolatki.








środa, 27 kwietnia 2011

Buzz: 2011-04-27 04:01

tag:google.com,2010:buzz:z120vrghopukifcfe22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 27, 2011
Apr 27, 2011
Buzz
Public

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 65 (3/2011) Robert Foryś - Hetmańska metresa Opowiadanie o Jo...


'Science Fiction, Fantasy i Horror' 65 (3/2011)

Robert Foryś - Hetmańska metresa
Opowiadanie o Joachimie Hirszu, Carnackim Polski szlacheckiej. Ciekawy bohater, świetne użycie realiów do opowiedzenia tego typu historii, odpowiednia dawka akcji i sprytna intryga. Aż się chce sięgnąć po książki. THE BEST OF 65

Tomasz Kilian - Strefa
Horror metafizyczno-apokalityczny. Niby jest jakaś akcja i pomysł, ale kompletnie nie wiadomo, o co chodzi.

Joanna Maciejewska - Pokonać Morze
Ziemia w stanie klęski ekologicznej po wielkiej wojnie i nieudana (?) próba jej uratowania. Fajnie pomyślane i wciąga, ale końcówka - mimo, że zaskakująca - dosyć głupawa: gość może skonstruować nanoroboty, ale nie potrafi odpalić zdalnie drugiej maszyny?

Magdalena Kempna - Noc na uczelni
Groteskowy horror w budynku uniwersyteckim (ożywają postacie z literatury i filmu). Pierwsza scena ze Słowackim świetna, ale potem z groteski robi się farsa i całość się kompletnie rozpada.

Agnieszka Szady - Wszyscy za jednego
New-age'owa wyprawa a aurę przyjaciela atakowanego przez zgęstek negatywnej energii. Sympatyczne, ale nudne. Albo mooocno skrócić, albo ukonkretnić podróż po krainie symboli (bo zgaduję, że o to chodzi), która dla niewtajemniczonych (jak ja) jest po prostu nużąca.

Patryk Szachraj - Machina Ex Deo
Ciężkie życie ze sztuczną żoną, która jest jak prawdziwa. Coś jakby socjofuturologia, nawet niegłupia. Jest chyba coś w rodzaju przesłania ('Sztuczne nie zastąpi nam prawdziwego, bo nawet sztuczne chcemy mieć jak najprawdziwsze'), ale puenta (w której gość sam sobie modyfikuje software) nie całkiem do tego pasuje. SECOND BEST OF 65

Szorty bez wielkiego zachwytu:

Adam Mrozek - Dyspozytor
O niezbędności śmierci w konstrukcji wszechświata. Śmieszne.
Paweł Kwiatek - Etiuda
O potędze muzyki.
Marek Ścieszek - To już nie jest ten sam las, co niegdyś
Pomysł fajny, ale mocno już niestety nieoryginalny.
Paulina Klimentowska - Boś Ty dobro nieskończone
Coś w rodzaju polemiki religijnej? Chyba nie to pismo.
Anna Klimasara - C'est la vie
Pisarz Kalendarzy reklamacji nie uwzględnia. Fajne.

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 65 (3/2011)

Robert Foryś - Hetmańska metresa
Opowiadanie o Joachimie Hirszu, Carnackim Polski szlacheckiej. Ciekawy bohater, świetne użycie realiów do opowiedzenia tego typu historii, odpowiednia dawka akcji i sprytna intryga. Aż się chce sięgnąć po książki. THE BEST OF 65

Tomasz Kilian - Strefa
Horror metafizyczno-apokalityczny. Niby jest jakaś akcja i pomysł, ale kompletnie nie wiadomo, o co chodzi.

Joanna Maciejewska - Pokonać Morze
Ziemia w stanie klęski ekologicznej po wielkiej wojnie i nieudana (?) próba jej uratowania. Fajnie pomyślane i wciąga, ale końcówka - mimo, że zaskakująca - dosyć głupawa: gość może skonstruować nanoroboty, ale nie potrafi odpalić zdalnie drugiej maszyny?

Magdalena Kempna - Noc na uczelni
Groteskowy horror w budynku uniwersyteckim (ożywają postacie z literatury i filmu). Pierwsza scena ze Słowackim świetna, ale potem z groteski robi się farsa i całość się kompletnie rozpada.

Agnieszka Szady - Wszyscy za jednego
New-age'owa wyprawa a aurę przyjaciela atakowanego przez zgęstek negatywnej energii. Sympatyczne, ale nudne. Albo mooocno skrócić, albo ukonkretnić podróż po krainie symboli (bo zgaduję, że o to chodzi), która dla niewtajemniczonych (jak ja) jest po prostu nużąca.

Patryk Szachraj - Machina Ex Deo
Ciężkie życie ze sztuczną żoną, która jest jak prawdziwa. Coś jakby socjofuturologia, nawet niegłupia. Jest chyba coś w rodzaju przesłania ('Sztuczne nie zastąpi nam prawdziwego, bo nawet sztuczne chcemy mieć jak najprawdziwsze'), ale puenta (w której gość sam sobie modyfikuje software) nie całkiem do tego pasuje. SECOND BEST OF 65

Szorty bez wielkiego zachwytu:

Adam Mrozek - Dyspozytor
O niezbędności śmierci w konstrukcji wszechświata. Śmieszne.
Paweł Kwiatek - Etiuda
O potędze muzyki.
Marek Ścieszek - To już nie jest ten sam las, co niegdyś
Pomysł fajny, ale mocno już niestety nieoryginalny.
Paulina Klimentowska - Boś Ty dobro nieskończone
Coś w rodzaju polemiki religijnej? Chyba nie to pismo.
Anna Klimasara - C'est la vie
Pisarz Kalendarzy reklamacji nie uwzględnia. Fajne.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
FORUM SCIENCE FICTION FANTASY & HORROR :: Zobacz temat - Tekst numeru 65 - głosujemy do 12 kwietnia




wtorek, 26 kwietnia 2011

Buzz: 2011-04-26 02:25

tag:google.com,2010:buzz:z13zwzlb4nfjuzl1b22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 26, 2011
Apr 26, 2011
Buzz
Public

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 64 (2/2011) Magdalena Kubasiewicz - Dotknąć Nieba Ciężki "żyw...


'Science Fiction, Fantasy i Horror' 64 (2/2011)

Magdalena Kubasiewicz - Dotknąć Nieba
Ciężki "żywot" ludzi, którzy uniknęli śmierci. Mętne.

Sylwester Wróbel - Kanał 12
Kosmiczna telewizja zmienia styl życia na Ziemi. Opowiadanie zawiera parę fajnych pomysłów, ale ostatecznie prowadzi donikąd.

Paweł Ciećwierz - Po staremu
Brighelli ciąg dalszy. Najpierw kilka stron opisu popijawy, a potem w miarę standardowa historia gangsterska z femme fatale w roli głównej. Bywało lepiej.

Agnieszka Hałas - Po stronie mroku
Polowanie na szalonego anioła w Szeolu. Ciekawy świat i bohaterowie, akcja wciąga. THE BEST OF 46

Witold Dworakowski - Widma pośród gwiazd
Space-opera: stacja kosmiczna-widmo. Ciekawa zagadka, trochę fajnej akcji. Bohaterowie troszkę papierowi i może ciut za długie, ale i tak SECOND BEST OF 46

Przemek Hytroś - Pani Pierwszego Brzasku
Duchy w Tatrach. Nienajgorsze, ale nie porwało. (I może przydługawy fragment liryczny nie jest dobrym sposobem na rozpoczęcie opowiadania?)

http://www.science-fiction.com.pl/www/images/stories/SFFH_covers/400px/SFFiH2011-64_Cover-400px.jpg

'Science Fiction, Fantasy i Horror' 64 (2/2011)

Magdalena Kubasiewicz - Dotknąć Nieba
Ciężki "żywot" ludzi, którzy uniknęli śmierci. Mętne.

Sylwester Wróbel - Kanał 12
Kosmiczna telewizja zmienia styl życia na Ziemi. Opowiadanie zawiera parę fajnych pomysłów, ale ostatecznie prowadzi donikąd.

Paweł Ciećwierz - Po staremu
Brighelli ciąg dalszy. Najpierw kilka stron opisu popijawy, a potem w miarę standardowa historia gangsterska z femme fatale w roli głównej. Bywało lepiej.

Agnieszka Hałas - Po stronie mroku
Polowanie na szalonego anioła w Szeolu. Ciekawy świat i bohaterowie, akcja wciąga. THE BEST OF 46

Witold Dworakowski - Widma pośród gwiazd
Space-opera: stacja kosmiczna-widmo. Ciekawa zagadka, trochę fajnej akcji. Bohaterowie troszkę papierowi i może ciut za długie, ale i tak SECOND BEST OF 46

Przemek Hytroś - Pani Pierwszego Brzasku
Duchy w Tatrach. Nienajgorsze, ale nie porwało. (I może przydługawy fragment liryczny nie jest dobrym sposobem na rozpoczęcie opowiadania?)

http://www.science-fiction.com.pl/www/images/stories/SFFH_covers/400px/SFFiH2011-64_Cover-400px.jpg



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
FORUM SCIENCE FICTION FANTASY & HORROR :: Zobacz temat - Tekst numeru 64 - głosujemy do 12 marca




Buzz: 2011-04-25 23:28

tag:google.com,2010:buzz:z12adpvymyijj3mq104cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 26, 2011
Apr 26, 2011
Buzz
Public

Skończyłem 'kampanię' w 'Battle of Gundabad': świetna rzecz. Trzeba przyznać, że pomysł na serię ...


Skończyłem 'kampanię' w 'Battle of Gundabad': świetna rzecz. Trzeba przyznać, że pomysł na serię 'zagadek logicznych' czyni z Dominiona solo grę całkiem grywalną. Sztuczne inteligencje bowiem grają ciągle niezbyt przekonująco: albo za dobrze, albo za słabo. 'Campaign Mode' natomiast przerzuca zabawę na gracza: 'zbierz 48 siły' (odpowiednik złota w Dominionie), 'pokonaj przeciwnika, który ma Zamek (Prowincję) w talii startowej' albo - jak w ostatnim scenariuszu - 'zbierz więcej VP niż wszyscy przeciwnicy razem wzięci'. Dobra zabawa!

Skończyłem 'kampanię' w 'Battle of Gundabad': świetna rzecz. Trzeba przyznać, że pomysł na serię 'zagadek logicznych' czyni z Dominiona solo grę całkiem grywalną. Sztuczne inteligencje bowiem grają ciągle niezbyt przekonująco: albo za dobrze, albo za słabo. 'Campaign Mode' natomiast przerzuca zabawę na gracza: 'zbierz 48 siły' (odpowiednik złota w Dominionie), 'pokonaj przeciwnika, który ma Zamek (Prowincję) w talii startowej' albo - jak w ostatnim scenariuszu - 'zbierz więcej VP niż wszyscy przeciwnicy razem wzięci'. Dobra zabawa!



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo
http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo

http://activitystrea.ms/schema/1.0/article
Review: Battle of Gundabad | iOS Board Games | BoardGameGeek




Buzz: 2011-04-25 23:19

tag:google.com,2010:buzz:z12dyjrbhnf4sj3kg22gfvmg0yredvyuz
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 26, 2011
Apr 26, 2011
Buzz
Public

Burn Notice 3x11 ('Friendly Fire'): stary znajomy Sama potrzebuje pomocy w złapaniu bandziora. Mi...


Burn Notice 3x11 ('Friendly Fire'): stary znajomy Sama potrzebuje pomocy w złapaniu bandziora. Michael w garniturze i czerwonej koszuli, przedstawiający się jako Louis, straszący pstryknięciem palcami, to po prostu definicja wojny psychologicznej :) Genialne. Dowiadujemy się też trochę o przeszłości Sama - i o najemnym psychopacie, który zabił Diego.

Burn Notice 3x11 ('Friendly Fire'): stary znajomy Sama potrzebuje pomocy w złapaniu bandziora. Michael w garniturze i czerwonej koszuli, przedstawiający się jako Louis, straszący pstryknięciem palcami, to po prostu definicja wojny psychologicznej :) Genialne. Dowiadujemy się też trochę o przeszłości Sama - i o najemnym psychopacie, który zabił Diego.








Buzz: 2011-04-25 23:13

tag:google.com,2010:buzz:z135irgabsunctwpt04cdljidk3uxdbjvfw
Adrian Wiechec
Adrian Wiechec
118426383622680449865

Apr 26, 2011
Apr 26, 2011
Buzz
Public

Doctor Who: The Impossible Astronaut - trzeba przyznać, że otwarcie poprzedniego sezonu było znac...


Doctor Who: The Impossible Astronaut - trzeba przyznać, że otwarcie poprzedniego sezonu było znacznie lepsze. Być może tylko dlatego, że tym razem dostaliśmy połówkę odcinka podwójnego, więc zasadniczo same niewytłumaczone zagadki. Kosmici 'nie-do-zapamiętania' to bardzo dobry pomysł, ale w zasadzie to takie anty-Anioły. Sheppard gra świetnie, ale niewiele ma do pogrania. Śmierć doktora ma chyba szokować, ale prawdę mówiąc, wrażenie robi niewielkie - typowe moffatowskie 'timey-wimey' (zaczyna się człowiek zastanawiać, jak ten serial w ogóle wytrzymał tyle czasu bez zmiany tego typu historii w standard). Poza tym, Moffat wydaje się startować w konkursie na największą ilość podtekstów seksualnych w serialu dla całej rodziny. [Choć trzeba przyznać, że 'Oh, don’t worry, I’m quite the screamer. Now, there’s another spoiler for you.' było genialne :) ]

Ogólne wrażenie? Trzeba sprawdzić za tydzień.

Doctor Who: The Impossible Astronaut - trzeba przyznać, że otwarcie poprzedniego sezonu było znacznie lepsze. Być może tylko dlatego, że tym razem dostaliśmy połówkę odcinka podwójnego, więc zasadniczo same niewytłumaczone zagadki. Kosmici 'nie-do-zapamiętania' to bardzo dobry pomysł, ale w zasadzie to takie anty-Anioły. Sheppard gra świetnie, ale niewiele ma do pogrania. Śmierć doktora ma chyba szokować, ale prawdę mówiąc, wrażenie robi niewielkie - typowe moffatowskie 'timey-wimey' (zaczyna się człowiek zastanawiać, jak ten serial w ogóle wytrzymał tyle czasu bez zmiany tego typu historii w standard). Poza tym, Moffat wydaje się startować w konkursie na największą ilość podtekstów seksualnych w serialu dla całej rodziny. [Choć trzeba przyznać, że 'Oh, don’t worry, I’m quite the screamer. Now, there’s another spoiler for you.' było genialne :) ]

Ogólne wrażenie? Trzeba sprawdzić za tydzień.



http://activitystrea.ms/schema/1.0/photo