piątek, 19 lipca 2013

"There you are. Good as new."

'The Best Exotic Marigold Hotel' na spontanicznie odwiedzonym letnim seansie Pod Baranami. Niby taka tam zwyczajna komedia obyczajowa. Ale jak zrobią to Anglicy, to nawkładają znakomitych aktorów i świetnych dialogów - i nagle film robi się warty obejrzenia. Można polecić nawet ludziom, których kompletnie nie obchodzi los Anglików, którzy na starość przeprowadzają się do Indii.

Bill Nighy (nie) naprawiający zepsutego telefonu: warte ceny biletu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz