środa, 20 listopada 2013

Blueberry

Że Moebius potrafi rysować, to wiedziałem. Ale że potrafił się opanować i narysować normalną historię dla innego scenarzysty?

Świetny western w duchu najlepszych europejskich tradycji (May i te rzeczy). Atrakcyjni bohaterowie, nieustająca akcja pełna perypetii, spora dawka humoru. Co ciekawe, dość mocno osadzone w historii Stanów Zjednoczonych (i Meksyku). Narysowane, jak już wspominałem, świetnie.

Pozostaje tylko czekać, aż Egmont dokończy wydawanie serii.

Przy okazji: tom 3 i 4 są niedostępne w Bibliotece Jagiellońskiej. Wstyd, panowie Podsiedlik, Raniowski i s-ka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz