Że Moebius potrafi rysować, to wiedziałem. Ale że potrafił się opanować i narysować normalną historię dla innego scenarzysty?
Świetny western w duchu najlepszych europejskich tradycji (May i te rzeczy). Atrakcyjni bohaterowie, nieustająca akcja pełna perypetii, spora dawka humoru. Co ciekawe, dość mocno osadzone w historii Stanów Zjednoczonych (i Meksyku). Narysowane, jak już wspominałem, świetnie.
Pozostaje tylko czekać, aż Egmont dokończy wydawanie serii.
Przy okazji: tom 3 i 4 są niedostępne w Bibliotece Jagiellońskiej. Wstyd, panowie Podsiedlik, Raniowski i s-ka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz