niedziela, 7 lipca 2013

Gives you flames...

Polski 'Netrunner' dwa tygodnie na rynku. Publika (nawet taka zwykle LCGów nie tykająca) rzuciła się jak na świeże bułeczki. Tłumacz, wbrew obawom, nie został zlinczowany. Wprost przeciwnie, odebrał egzemplarz autorski i wreszcie mógł sam zagrać.

Na razie co prawda tylko kilka partii, ale trzeba faktycznie przyznać, że gra wciąga. Jeśli po przegranej partii (albo trzech pod rząd) chce się natychmiast zacząć następną, to znaczy, że mamy grę znakomitą. :)

Jest to oczywiście gra asymetryczna i w dodatku z mechaniką dość unikatową, przez co niewątpliwie jest skomplikowana w pierwszych rozgrywkach. Przy niewielkiej dozie cierpliwości daje się jednak oswoić, w czym bardzo pomaga idealne zgranie mechaniki z warstwą fabularną. Nawet Ania dała się wciągnąć do rozgrywki i wyraża się o grze pozytywnie :)

Absolutny hit!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz