czwartek, 16 sierpnia 2012

'Awake'

Policjant Michael Britten, który przeżył wypadek samochodowy, żyje w dwóch światach: gdy zasypia w jednym, budzi się w drugim i na odwrót. W jednym wypadek przeżyła jego żona, w drugim - jego syn.

Głównie oglądamy sprawy prowadzone przez Brittena, często mocno alegoryczne do jego trudnej sytuacji (jako współrodzica po utracie dziecka - lub jako ojca syna, z którym głównie dogadywała się matka). Powolutku, bardzo powolutku pojawiają się szczegóły dotyczące intrygi, w którą wdepnął Britten. Zupełnie w tle rozwija się wątek jego niezwykłej 'przypadłości'. Ogląda się dobrze, bo napisane jest niegłupio i dobrze zagrane, choć sprawy kryminalne stają się mocno schematyczne, a wątki osobiste popadają w obyczajówkę.

Całość niestety bierze w łeb w końcówce: UWAGA LEKKI SPOILER chociaż afera narkotykowa związana z wypadkiem Brittena KONIEC SPOILERA zostaje właściwie rozwiązana, to wątek 'dwóch światów' został kompletnie zamordowany. Zamiast próby jakiegokolwiek wytłumaczenia otrzymaliśmy psychologiczno-transcendento-surrealistyczne machanie rękami w najgorszym 'Lostowym' stylu. Łącznie ze sceną przechodzenia przez drzwi do światła. Tego nawet przedwczesnym zamknięciem serialu usprawiedliwić się nie da.

Podsumowując: można obejrzeć, ale dla wykonania, nie dla pomysłu (bo to tylko makieta).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz