tag:google.com,2010:buzz:z12ogfvhmkakw3fz404cdljidk3uxdbjvfw

Adrian Wiechec
118426383622680449865
Apr 09, 2011
Apr 09, 2011
Buzz
Public

Adrian Wiechec
118426383622680449865
Apr 09, 2011
Apr 09, 2011
Buzz
Public
Planetary zeszyt 3 ('Dead Gunfighters'): duch policjanta w Hong-Kongu dokonuje zemsty. Po pierwsz...
Planetary zeszyt 3 ('Dead Gunfighters'): duch policjanta w Hong-Kongu dokonuje zemsty.
Po pierwsze, Tsui Hark i John Woo też są do nadrobienia.
Po drugie, takie zakończenia w milisekundę po apogeum akcji (absolutnie bez epilogu) przypominają mi 'Stargate SG-1', gdzie ta technika była stosowana permanentnie. W serialu można sobie wyobrazić, że autorzy po prostu nie chcieli sobie zamykać furtek do zaskakujących kontynuacji wątków. Ale w 'Planetary'? Ellis to raczej wszystko miał z góry obmyślone, więc jest to widocznie obrana technika narracyjna. Mnie w każdym razie nieco irytuje.
Po pierwsze, Tsui Hark i John Woo też są do nadrobienia.
Po drugie, takie zakończenia w milisekundę po apogeum akcji (absolutnie bez epilogu) przypominają mi 'Stargate SG-1', gdzie ta technika była stosowana permanentnie. W serialu można sobie wyobrazić, że autorzy po prostu nie chcieli sobie zamykać furtek do zaskakujących kontynuacji wątków. Ale w 'Planetary'? Ellis to raczej wszystko miał z góry obmyślone, więc jest to widocznie obrana technika narracyjna. Mnie w każdym razie nieco irytuje.
Planetary zeszyt 3 ('Dead Gunfighters'): duch policjanta w Hong-Kongu dokonuje zemsty.
Po pierwsze, Tsui Hark i John Woo też są do nadrobienia.
Po drugie, takie zakończenia w milisekundę po apogeum akcji (absolutnie bez epilogu) przypominają mi 'Stargate SG-1', gdzie ta technika była stosowana permanentnie. W serialu można sobie wyobrazić, że autorzy po prostu nie chcieli sobie zamykać furtek do zaskakujących kontynuacji wątków. Ale w 'Planetary'? Ellis to raczej wszystko miał z góry obmyślone, więc jest to widocznie obrana technika narracyjna. Mnie w każdym razie nieco irytuje.
Po pierwsze, Tsui Hark i John Woo też są do nadrobienia.
Po drugie, takie zakończenia w milisekundę po apogeum akcji (absolutnie bez epilogu) przypominają mi 'Stargate SG-1', gdzie ta technika była stosowana permanentnie. W serialu można sobie wyobrazić, że autorzy po prostu nie chcieli sobie zamykać furtek do zaskakujących kontynuacji wątków. Ale w 'Planetary'? Ellis to raczej wszystko miał z góry obmyślone, więc jest to widocznie obrana technika narracyjna. Mnie w każdym razie nieco irytuje.
Lukasz Pogoda
116023755143309267196
A gdzie to można dostać?
Apr 07, 2011
Apr 07, 2011